I tak żyli długo i szczęśliwie… Po wielu, wielu trudach (próby, biurokracja, nerwy) doprowadziliśmy do koncertu promującego naszą nową płytę Kumple to grunt. Jedynym właściwie mankamentem jest fakt, że sama płyta to wciąż byt niejako wirtualny. Wprawdzie na samym koncercie mieliśmy pewną liczbę sztuk na sprzedaż, ale rynek musi wziąć na wstrzymanie, na zachwyty, obojętność lub niesmak przyjdzie czas za kilka dni.
A sam koncert? Potwierdził, że Tomek Gąssowski (producent muzyczny naszej płyty), Marcin Kalisz i Tomek Hernik to wspaniali artyści, którzy dali naszym piosenkom naprawdę fantastycznego kolorytu. I choć to przedsięwzięcie okazjonalne, lubimy z nimi grać. Powtórzymy rzecz 2 grudnia w tym samym miejscu. Znów będzie mnóstwo piosenek z Kumpli oraz kilka najbardziej lubianych z przedhistorycznego Pornografa.