’, '2010-10-09
Sztandar Galerii Letniej – wyprowadzić… Tak właściwie można by scharakteryzować okoliczności koncertu. Znana od lat galeria niemal tuż przy Rynku naszym koncertem zakończyła działalność. Po nas choćby buldożery, a potem – nowy byt kulturalny…
Mimo minorowych parametrów sytuacji – koncert był fantastyczny. Rzadko zdarza się mieć tak dobrą słyszalność na scenie. Nawet nuty, których nie chcieliśmy słyszeć – słyszeliśmy ;)) Całkiem eklektyczny program, w jakim ostatnio gustujemy, sprawdził się bardzo fajnie. Jak można wnosić z echa – piosenki cieszyły się żywym i żwawym odbiorem. Publiczność była na najwyższym poziomie – pytanie, czy artyści też… Poza nami dał się też usłyszeć Domenico, lokalny Włoch, który chwacko dawał do zrozumienia, że mu się bardzo podoba. Kompletnie odjechał, gdy zagraliśmy Wyjdź ze mną stąd Paola Contego… Po tym chyba pokochał nas miłością bezwarunkową.
Osobne ukłony ślemy w stronę restauracji Kwadrans, która podjęła nas po królewsku, i 4 Pokojom, które dały się bardzo godziwie wyspać. O Muzeum Nadwiślańskim i Urzędzie Miasta nie zapominając, bo to im zawdzięczamy, że mogliśmy zaistnieć w październikowy wieczór w Kazimierzu. Do następnego!