Drugi (i ostatni) dzień nagrań na żywca pod kątem nowej płyty ZR. Lluis Llach. Zespół Reprezentacyjny (Gugała-Hernik-Łobodziński-Wojtczak + Karlsbad jako dopinacz całości). Gościnnie na perkusji Grzegorz Grzyb. Priducent muzyczny całości Tomasz Gąssowski. Dzień św. Jerzego, patrona Katalonii. Na widowni niemal full, wśród słuchaczy spora grupa mieszkających w Polsce Katalończyków (szczęściarze – uniknęli zawału serca z powodu masakry Barcelony przez Bayern…). Szef stowarzyszenia Catalunya-Polska Juli Carbó i Mulet wygłosił po polsku przemówionko. A potem juź sceną zawładnęliśmy my. Za nami noc, przed nami świt…, Cisza, L’estaca, Mur, Dzwony żałobne część 2, „Debilitas formidinis”, Itaka, W karczmie nad morzem, Grecka łódź, Odpowiedz mi, Rozbójnik, Kwiecień 74, Jeszcze, Laura, Kura, Przyjaciele, to nie to. To zestaw na koncercie. Jaki będzie na płycie – o tym jeszcze podyskutujemy. Niewątpliwą ozdoba nagrań jest solo na perkusji Grzegorza Grzyba (ha, nie spodziewaliście się, źe ZR nagra solo na bębnach!) w… Aa, poczekajcie na płytę. Inteligentni domyślą się, źe raczej nie w Karczmie, choć koncepcje były rożne…
Gromkie oklaski dodadzą płycie pożądanego nastroju (dzięki!!!). W ramach bisów, na życzenie… producenta, powtórzyliśmy jeszcze pięć piosenek, które z rozmaitych względów zarejestrowały się niezadowalająco. I „kończy się pieśń”…
Aha, z rąk tajemniczego fundatora otrzymaliśmy statuetki w formie mikrofonów w uznaniu faktu, że ZR istnieje już 30 lat. „Gdy jego ciało draży czas…” Nie, tak źle jeszcze nie jest. Jeszcze powalczymy. Przecież obiecaliśmy fanom nową płytę – inną niż ta, którą właśnie nagraliśmy…